Jak wiadomo, im wyższy przebieg tym więcej problemów z filtrem DPF. Wielu kierowców aby zaoszczędzić pieniądze i nerwy, wycinało filtr z systemu odprowadzającego spaliny. Rząd dostrzegł to zjawisko i kończy ustawy mające na celu walkę z wycinaniem filtra DPF.

Zgodnie z założeniami, w czasie przeglądu diagnosta będzie musiał sprawdzić, czy samochód był fabrycznie wyposażony w filtr. Instytut Transportu Samochodowego opracowuje specjalną procedurę, która pozwoli ustalić czy właściciel samochodu usunął filtr. Będzie to możliwe na poziomie diagnostyki pokładowej. W przypadku potwierdzenia wycięcia, samochód nie będzie mógł przejść pozytywnie przeglądu a właścicielowi zostanie wystawiony nakaz zamontowania DPF. Rząd pracuje także nad sankcjami finansowymi które mogą sięgać 5000 zł.

W świetle ostatnich informacji rodzi się pytanie, co w przypadku gdy filtr został nam wycięty przez złodziei. Ostatnio bardzo masowe zjawisko w naszym państwie. Filtry maja bowiem wiele bardzo drogich metali które można odzyskać. Filtry z niektórych modeli samochodów sięgają cenę nawet 700 zł w „skupach” dlatego są masowo wykradane. Czy ludzie raz pokrzywdzeni przez złodziei będą musieli jeszcze z tego tytułu ponosić dodatkowe koszta?