Szykowana zmiana przepisów wynika z konieczności dostosowania krajowego prawa do dyrektywy 2014/45/UE. Termin dostosowania już dawno minął, ostatnia próba uchwalenia zmian odbyła się w roku 2018, ale projekt ustawy został zdjęty z porządku obrad tuż przed trzecim czytaniem w Sejmie. Najprawdopodobniej wynikało to z przeprowadzonych analiz i „nierealności” zaproponowanych wtedy rozwiązań.

Aktualnie zaproponowane rozwiązania różnią się znacząco do tych z 2018 roku. Nadzór nad Stacjami Kontroli Pojazdów będzie się opierał na trzech filarach. Starostwa będą prowadzić rejestr przedsiębiorców prowadzących SKP, a także sprawować nadzór administracyjny nad ośrodkami szkolenia diagnostów. Natomiast szkolenia osób szkolących diagnostów ma podjąć Instytut Transportu Samochodowego. Placówka ta ma być także odpowiedzialną za organizowanie i przeprowadzanie egzaminów kwalifikacyjnych dla kandydatów na diagnostów.

A będzie czego uczyć na nowo diagnostów, bo sam przegląd techniczny samochodu niebawem będzie przeprowadzany według nowych procedur. Najbardziej znaczącą zmianą ma być przymus fotografowania samochodu w czasie przeglądu. Zdjęcia mają być przechowywane przez dwa lata i w każdym momencie dostępne do weryfikacji. Mają być dowodem i umożliwić weryfikację, czy dany pojazd faktycznie został poddany kontroli technicznej. Brak takiego zdjęcia z przeglądu będzie powodowało cofnięcie uprawnień diagnoście.

Sam przegląd ma być bardziej szczegółowy i lepiej udokumentowany, ale tu nie poznaliśmy jeszcze planów ministerstwa. Planowane prace nad ustawą mają zacząć się od razu po wakacjach, wtedy tez poznamy wszystkie szczegóły projektu. Zważywszy na terminy, nowe prawo na pewno szybko wejdzie w życie więc możemy się spodziewać zmian już od 2021 roku.