Większość kierowców wie, że podatki w cenie paliwa są wysokie. Ale mało kto wie, jak wysokie. Według Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego w styczniu litr benzyny 95 kosztował średnio 4,77 zł. Przy tej cenie podatki na benzynę, wynosiły 2,65 zł – czyli 55 proc. Podobna sytuacja jest z dieslem którego cena w tym samym okresie wynosiła przeciętnie 5,03 zł i w tej cenie podatki to 2,49 zł, czyli 49 proc. ceny detalicznej.

W 2018 roku zużycie paliw silnikowych w Polsce wyniosło prawie 31,3 mln m sześciennych. W skład tych paliw wchodzi oleju napędowego, benzyny i płynnego gazu LPG. Dodatkowo sprzedano ponad 2 mln m sześciennych paliwa lotniczego oraz lekkiego i ciężkiego oleju opałowego. Za pośrednictwem stacji benzynowych, w Polsce sprzedano 27 mln ton paliw, za ok. 121 mld zł. Jak nietrudno się domyślić, połowę tej kwoty to podatki które zasiliły budżet państwa.

Przy takich kwotach, ludzka percepcja już nie jest wstanie sobie uzmysłowić, jak dużo jest to pieniędzy. Ale warto to zrobić, dlatego dla zobrazowania, przyjmiemy Peugeot 208 prosto z salonu w cenie 60000 zł. Gdyby za kwotę 60 miliardów kupić takich czterometrowych samochodów, to można by je było ustawić zderzak w zderzak od Warszawy do Barcelony i z powrotem.

Napiszemy to jeszcze raz – zderzak w zderzak z Warszawy do Barcelony i z powrotem 🙂

Dla niedowiarków obliczenia:

60,000,000,000 dzielimy przez 60,000 (cena zakupu) = 1,000,000 samochodów.

Milion samochodów razy 4 metry (długość samochodu) = 4 miliony metrów.

4 miliony metrów dzielimy przez 1000 metrów (kilometr) = 4000 kilometrów.