A dokładnie część odszkodowania. W Sądzie Najwyższym niedawno zapadł precedensowy wyrok. Wyrok dotyczył sytuacji która miała miejsce kilka miesięcy temu na jednej z dróg krajowych. Kierujący wyprzedzał z bardzo dużą prędkością nie upewniwszy się, czy nic nie jedzie z naprzeciwka. Doszło do zderzenie z innym pojazdem. W wyniku wypadku ciężkie obrażenie poniósł pasażer sprawcy, który nie miał zapiętych pasów. Pasażer wystąpił o odszkodowanie od ubezpieczalni. Biegli wycenili szkody na zdrowie na 300 tyś zł.

Sprawa trafiła do sądu. Towarzystwo Ubezpieczeniowe żądało uznania poszkodowanego za współwinnego zdarzenia. Powołano się w tym wypadku na art. 326 kodeksu cywilnego, który ogólnie mówi o kwestii przyczynienia się do ich własnej szkody.

„Jeśli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron”

Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym nakłada na kierowcę i pasażera obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa. Brak zapiętych pasów znacząco zmniejsza bezpieczeństwo. Sąd apelacyjny w Białymstoku początkowo zasądził zmniejszenie odszkodowania o 50% kwoty wycenionej szkody. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który wydał wyrok nieco bardziej przychylny dla poszkodowanego. W tym wypadku odszkodowanie zostało pomniejszone o 30 procent, a dodatkowo pasażera obciążono kosztami sądowymi. Jak wykazał Sąd Najwyższy, jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa została potraktowana jako rażące niedbalstwo. W efekcie całej sprawy pasażer ma otrzymać od towarzystwa ubezpieczeniowego odszkodowanie pomniejszone o ponad 100 000 zł.